Kocham góry, Mazury, morze - wszystko to chciałabym wtedy zobaczyć na nowo, raz jeszcze nasycić się tym na zapas, na resztę roku, aż do następnych wakacji... Zachłannie chłonę znajome, ale też i całkiem nieznane dotąd widoki oczami i utrwalam je na fotografii.
Potem w długie jesienne wieczory miło wracać wspomnieniami w te miejsca, oglądając zdjęcie za zdjęciem... Wszystko wtedy wraca na nowo: każdy ciepły dotyk słońca, ten szczególny zachód słońca, chłodne liźnięcie skóry morską falą, zapach maciejki, świeży zapach powietrza po burzy, czyjś uśmiech, jakieś słowo...